Beat Saber zawiera duży wybór muzyki, ale jeśli masz dość zwykłego repertuaru, jesteśmy tutaj, aby pokazać, jak dodawać…
Recenzja Sharkado VR: Eye of the Storm – Rozpruwacz rekinów w wirtualnej rzeczywistości
Butcher79
Panie i panowie, w porządku. Tak, jest nowa gra Sharknado dla PSVR. Oczywiście jest to port gry pierwotnie wydanej jakiś czas temu na Oculus Rift, ale sedno wciąż tam jest. Biorąc pod uwagę szerszą akceptację PSVR ze względu na wciąż ogromną liczbę PS4 na wolności, bez konsol z serii PS5 na półkach sklepowych, można to uznać za „dużą” premierę wspomnianej gry. Główne pytanie: czego się spodziewać po grze Sharknado ? Poza tym, czego można się spodziewać po grze Sharknado w rzeczywistości wirtualnej?
Możesz obejrzeć wspaniały zwiastun Sharknado VR: Eye of the Storm tutaj:
Dla tych, którzy nie wiedzą, na czym opiera się ta gra, franczyza Sharknado to seria filmów telewizyjnych wyprodukowanych przez kanał SyFy, które uznawane są za szczyt rozrywkowego śmietnika. Najwyraźniej nie mają to być mistrzowskie produkcje, będące niczym więcej niż głupią rozrywką. Na litość boską, ta seria opowiada o tornadzie pełnym rekinów io tym, jak ludzie próbują je pokonać za pomocą pistoletów i pił łańcuchowych. Jakoś dotarli do sześciu odcinków, więc rekinado jasne, że jest publiczność. Zrobienie gry o zabijaniu latających rekinów piłą łańcuchową w wirtualnej rzeczywistości nie wydaje się najgorszym pomysłem na świecie, ale biorąc pod uwagę to, jak materiał źródłowy chwali się tym, jak niskobudżetowy i tandetny jest, można sobie tylko wyobrazić, jak „dopracowany” gra byłaby oparta na założeniu podanym na końcu.
Jak dobra połowa biblioteki PSVR , Sharknado VR: Oko burzyto bardzo prosta gra. Jak już się domyśliłeś, Twoim głównym celem jest wycelowanie i zastrzelenie grupy rekinów, które będą stale leciały w Twoją stronę, a następnie odlatują, gdy będziesz dosłownie w środku akcji Sharknado. Nie do końca rozumiem fizyczne powody, dla których człowiek może pozostać na podłodze, ale 200-kilogramowy rekin nie, ale hej, załóżmy, że jest to nadal możliwe. Gra daje też fałszywe poczucie wolności, pozwalając na poruszanie się po małej arenie, jednak biorąc pod uwagę fakt, że rekiny zawsze będą pojawiać się po jednej, ustalonej stronie mapy, spacerowanie po niej nie ma sensu. Możesz po prostu pozostać przed niewidzialną ścianą, gdzie pojawiają się rekiny, a mimo to przejść grę w pół godziny.
Muszę przyznać, że sama strzelanina nie jest najgorszą rzeczą, jaką widziałem na PSVR. To jedna z pozytywnych rzeczy, o których powinni wspomnieć, jeśli kiedykolwiek zdecydują się na wydanie fizycznej wersji tej gry: „gra lepiej niż Zespół Bravo". Jeśli wycelujesz w rekina i zastrzelisz go, eksploduje. Możesz także użyć piły łańcuchowej, którą można również nazwać Deus Ex Sharkina. Jeśli po prostu dotkniesz rekina, trzymając piłę łańcuchową i pociągając za spust, eksploduje tuż przed tobą. Biorąc pod uwagę niesamowity zasięg piły łańcuchowej, możesz przejść całą grę bez wystrzelenia kuli, ponieważ piła łańcuchowa jest tak potężna, że każda inna broń i ulepszenia stają się przestarzałe, w tym niepotrzebny superskok i broń palna.
prezentacja Sharknado VR To widok, który warto zobaczyć... i wzdrygnąć się. To prawdopodobnie najbardziej przyjazna dla budżetu gra VR, jaką w życiu widziałem, stworzona w ramach projektów studenckich działających na tanim urządzeniu Samsung Gear VR. Postacie wyglądają, jakby zostały wyrwane prosto z gry na Nintendo 64 i nie mam tu nawet na myśli ładnej gry na tę konsolę. Mówię o jednej z tych kiepskich gier stworzonych przez Titusa w 1999 roku. Środowisko jest śmiesznie złe i uproszczone, a oprawa wizualna jest tak tania, że niemal komiczna. Jednak gra otrzymuje dodatkowe punkty za co najmniej stałe 60 klatek na sekundę.
Projekt dźwięku to kolejny klejnot niekompetencji. Jak możesz sobie wyobrazić, jest tani. Każdy z czterech poziomów w tej grze ma jedną melodię, która zapętla się do znudzenia, dopóki nie przejdziesz na następny poziom lub nie zdecydujesz się wyjść z gry. Nieliczne efekty dźwiękowe obecne tutaj są równie okropne. Jest jednak jeden zwrot akcji w dziale dźwięku. Widzicie, jest wprowadzająca „scena przerywnikowa”, która pokazuje, jak tytułowy Sharknado niszczy mały bar. Przed wspomnianym atakiem wita cię najbardziej amatorski stereotyp wieśniaka, jaki te niewinne oczy i uszy kiedykolwiek widziały lub słyszały, a także barman, który najwyraźniej wie co nieco o wpływie globalnego ocieplenia na dzikie rekiny. Rozmowa między nimi jest wspaniała. Godny Oscara. Albo Gałąź Palmowa. Albo obie nagrody. Kim jestem, żeby oceniać.
Muszę przyznać, że Sharknado VR: Oko burzy okazał się znacznie lepszy niż oczekiwano. Jasne, to wciąż okropna gra z prymitywną grafiką, efektami dźwiękowymi i ogólnie półgodzinną zawartością, ale biorąc pod uwagę, że jej materiał źródłowy nie jest całkiem „ Władca Pierścieni" , spodziewałem się dużo gorszego. Nie jest to gra, którą gorąco poleciłbym komukolwiek, ale jest jeszcze jedna rzecz do zrobienia – zagraj w prawdziwą grę Sharknado w wirtualnej rzeczywistości i możliwość przecięcia rekina na pół piłą łańcuchową jest zdecydowanie odświeżająca! Przynajmniej nie jest „całkowicie okropny”.
Czy artykuł był pomocny?
