Ubisoft stworzył grę w stylu kierowcy, ale chciał mieć własne GTA. Tak powstało...
Ubisoft pracował kiedyś nad kontynuacją serii Driver, ale postanowił nieco zmienić ścieżkę projektu. W efekcie powstała zupełnie nowa marka, która istnieje do dziś.
Jak niektórzy z was zapewne wiedzą, seria Driver po prostu zniknęła z rynku w pewnym momencie, a Watch Dogs jest jednym z winowajców. Ubisoft anulował nadchodzącą kontynuację, Driver San Francisco, i zamienił jej elementy na piaskownicę hakerów.
Ubisoft chciał stworzyć własne GTA
Skontaktowaliśmy się z pracownikami Ubisoftu i publikujemy nowe fakty dotyczące incydentu. Okazało się, że „nowy” Driver od samego początku miał przypominać Watch Dogs, ale podstawy rozgrywki po prostu nie pasowały do idei serii. Ponadto Driver San Francisco sprzedawał się bardzo słabo pomimo dobrych ocen. Dlatego postanowiono stworzyć nową markę.
Gra, wydana pod nazwą Watch Dogs, rozpoczęła się jako kontynuacja serii Driver, ale zawsze była zasadniczo tym, co widzisz w produkcie końcowym. W dzisiejszym świecie zawsze była to gra, w której można spacerować, parkour, walczyć i prowadzić. Wszystko to odbywało się w dużym otwartym mieście, gdzie nacisk położono na nowoczesną technologię i hakowanie. Po wielu próbach adaptacji tego konceptu do serii Driver zapadła decyzja o przekształceniu jej w nową markę wewnętrzną.
— Komentarze pracowników Ubisoftu
Po prostu zrobili swoje i przekonali Yvesa (Guillemot, CEO Ubisoft – przyp. red.), że mógłby mieć „własne GTA” zamiast słabo sprzedającego się Drivera.
– dodaje kolejny deweloper
Ostatecznie to nierówne starcie wygrało Watch Dogs. Tytuł jest wciąż z nami i on ma się dobrze . Nie jest to jednak pierwszy taki przypadek w historii Ubi i całej branży gier. Podobny los (choć poprzedzony innymi okolicznościami) spotkał np. Prince of Persia, którego miejsce zajęło Assassin’s Creed. Z jednej strony szkoda, ale z drugiej to naturalna „ewolucja” coraz mniej obiecujących marek.