Naukowcy z Izraela i Rosji udowodnili skuteczność fal elektromagnetycznych w walce z koronawirusem.

Izraelscy naukowcy opracowali metodę natychmiastowej dezynfekcji powierzchni, a ich rosyjscy koledzy opracowali sposób na zmniejszenie miana wirusa. Oba opracowania opierają się na elektromagnetycznym promieniowaniu niejonizującym, ale podejścia twórców są różne.

Dezynfekcja falami radiowymi

Grupa izraelskich naukowców z Ariel University rozwinęła się nowy sposób na pozbycie się koronawirusa za pomocą dwumilimetrowych elektromagnetycznych fal radiowych. Metoda polega na dezynfekcji powierzchni, która trwa zaledwie dwie sekundy. Oprócz tak krótkiego czasu obróbki metoda ta ma szereg innych zalet: nie jest niebezpieczna dla ludzi, nie uszkadza powierzchni i nadaje się do obróbki nawet sprzętu elektronicznego.

„Ten rodzaj promieniowania działa w trybie fali milimetrowej, co oznacza, że ​​długość fali wynosi około trzech milimetrów. Dla porównania, promieniowanie telefonów komórkowych ma długość fali około 30 centymetrów, a kuchenka mikrofalowa ma długość fali około 12 centymetrów” – wyjaśnił profesor i współautor badania Moshe Einat. Takie milimetrowe fale są już stosowane w medycynie. Na przykład mogą skutecznie i konkretnie zwalczać guzy i zabijać komórki rakowe.

Pomysł, że fale elektryczne można wykorzystać do niszczenia wirusów, przyszedł do profesora Einata i jego zespołu po wybuchu epidemii koronawirusa. Naukowcy dostrzegli potencjalne zastosowanie promieniowania do wzrostu temperatury i dezynfekcji i rozpoczęli badania z biologiem molekularnym, dr Gaby Gerlitz. Na ten moment rozwój izraelskich naukowców nie wiąże się z wykorzystaniem fal elektrycznych do leczenia pacjentów z koronawirusem.

Terapia elektromagnetyczna

Rosyjscy naukowcy również zaproponowali wykorzystanie fal elektromagnetycznych do walki z koronawirusem, ale ich metoda nie ma już służyć jedynie usuwaniu wirusa z powierzchni czy dezynfekcji powietrza, ale także zmniejszaniu wiremii u ludzi. Innowacyjny rozwój krajowy stał się podstawą do stworzenia nieinwazyjnego aparatu elektromagnetycznego „TOR”.

Zdjęcie: Denis Abramov / RIA Novosti

Warto zauważyć, że izraelscy naukowcy również badają podobną technologię: w maju br. opublikowany badanie naukowe, które proponuje wykorzystanie fal elektromagnetycznych w celu promowania powrotu do zdrowia pacjentów.

Urządzenie TOR miało też pierwotnie służyć do dezynfekcji: zostało opatentowane i certyfikowane przez EurAsEC i Rospotrebnadzor jako oczyszczacz powietrza do różnego rodzaju pomieszczeń na pół roku przed publikacją izraelskich naukowców. Jednak krajowi programiści byli w stanie dostosować parametry urządzenia i ustawić takie wartości pola elektromagnetycznego, które byłyby bezpieczne dla żywych organizmów.

Testy

Skuteczność urządzenia została potwierdzona licznymi badaniami: przeprowadzono już obszerne, ślepe, randomizowane badanie pacjentów z umiarkowanie ciężkim koronawirusem, w którym stwierdzono, że wśród pacjentów leczonych urządzeniem TOP 87 proc. miało negatywny wynik testu na obecność COVID-19 już w piątym dniu terapii, podczas gdy w grupie kontrolnej i grupie placebo odpowiednio 64 proc. i 57 proc.
Ponadto w grupie leczonej TOR nastąpiła poprawa w zakresie częstości oddechów, wysycenia krwi tlenem oraz parametrów biochemicznych krwi. Bezpieczeństwo urządzenia zostało potwierdzone i zweryfikowane przez Roszdravnadzor, a we wrześniu tego roku zostało zarejestrowane jako wyrób medyczny.

Urządzenie TOR zostało z powodzeniem zastosowane w szpitalach covidowych, w szczególności w Sankt Petersburgu, gdzie jego zastosowanie pomogło poprawić dynamikę powrotu do zdrowia wraz ze zwolnieniem łóżek szpitalnych. W jednej z klinik we Władywostoku, po zainstalowaniu sprzętu, minimalny wskaźnik zwalniania łóżek został ustalony i utrzymuje się na poziomie 8 dni, czyli o 3-5 dni mniej niż średnia dla regionu i innych podmiotów.

Zasada działania

Twórcy wyjaśniają, że działanie urządzenia opiera się na elektrycznym charakterze mechanizmu wprowadzania wirusa do żywej komórki. W ostatnich zaawansowany badania ustalono zdolność wirusów do komunikowania się ze sobą w celu koordynowania ich działań podczas atakowania komórek. Ekspozycja za pomocą fal elektromagnetycznych powoduje zakłócenia w ich „komunikacji”, zaburzając równowagę elektromagnetyczną patogenu, gdy atakuje on komórkę. Z tego powodu proces replikacji patogenu zostaje spowolniony, a układ odpornościowy ma czas na rozwinięcie odpowiedzi ochronnej.

Do krwi i limfy człowieka, które są roztworami jonowymi, przekazywane jest słabe pole elektromagnetyczne, bezpieczne dla żywego organizmu. Tak więc redukcję zjadliwości uzyskuje się za pomocą substancji, które nie są obce organizmowi. Metoda Tor wpływa na skupiska pęcherzyków we krwi i limfie, które są następnie przenoszone po całym ciele, przenosząc słabe pola elektromagnetyczne. Ta zdolność klastrów Bubston była opisane w artykułach naukowych twórcy metody i naukowców z Instytutu Fizyki Ogólnej. Prochorow RAS i Bauman University w czasopiśmie naukowym „Polymers”.

Perspektywy

Badania zarówno rosyjskich, jak i izraelskich specjalistów mają szerokie zastosowanie. Tak więc technologia zespołu naukowców z Izraela została już przetestowana na wirusie polio i okazała się skuteczna w przypadku innych patogenów, oprócz koronawirusa. „Chcieliśmy udowodnić, że metoda jest ogólnie skuteczna w przypadku wirusów” – wyjaśnił dr Gerlitz. Według niego zespół zbada możliwość wykorzystania opracowania do dezynfekcji wody. Krajowe know-how ma z kolei potencjał do wykorzystania nie tylko w leczeniu, ale także w profilaktyce choroby.

Źródło: Taśma RU.

Czy artykuł był pomocny?

Dziękuję bardzo!

TAK! >. Nieźle :

Wyślij to, aby mi pomóc!